Historia krzyża II Print
Written by Administrator   
Monday, 30 May 2011 16:20

HISTORIA SYMBOLU  KRZYŻA

 Jak na podstawie Biblii i historii należy rozumieć symbol krzyża?

 WSTĘP: Co pewien czas w dyskusji ogólnokrajowej, powraca temat krzyża. Obecnie pretekstem do dyskusji jest wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, który zakazuje umieszczania krzyży w klasach szkolnych we Włoszech. Niedawno Polski Sejm przyjął uchwałę z tym związaną: MP 2009 nr 78 poz. 962:

 UCHWAŁA SEJMU RZECZPOSPOLITEJ POLSKIEJ z dnia 3 grudnia 2009 r.

w sprawie ochrony wolności wyznania i wartości będących wspólnym dziedzictwem narodów Europy

 Sejm Rzeczypospolitej Polskiej

- uznając, że znak krzyża jest nie tylko symbolem religijnym i znakiem miłości Boga do ludzi, ale w sferze publicznej przypomina o gotowości do poświecenia dla drugiego człowieka, wyraża wartości budujące szacunek dla godności każdego człowieka i jego praw,

- deklarując wrażliwość na respektowanie wolności myśli, sumienia i wyznania,

- nawiązując do tradycji wolnościowej I Rzeczypospolitej, która była w ówczesnej Europie wzorem tolerancji narodowościowej i religijnej,

- wskazując na zasadniczy i pozytywny wkład chrześcijaństwa w rozwój praw osoby ludzkiej, kulturę narodów Europy i jedność naszego kontynentu,

- podkreślając, że zarówno jednostka jak i wspólnoty mają prawo do wyrażania własnej tożsamości religijnej i kulturowej, która nie ogranicza się do sfery prywatnej,

- przypominając, że w przeszłości, szczególnie w okresie dyktatury nazistowskiej i komunistycznej, akty wrogości wobec religii połączone były z masowym łamaniem praw człowieka i prowadziły do dyskryminacji,

- mając w pamięci słowa wypowiedziane przez Jana Pawła II w historycznym wystąpieniu w Polskim Parlamencie w czerwcu 1999 roku o tym, że „demokracja bez wartości ławo przemienia się w jawny bądź zakamuflowany totalitaryzm”,

 Wyraża zaniepokojenie decyzjami, które godzą w wolność wyznania, lekceważą prawa i uczucia ludzi wierzących oraz burzą pokój społeczny, i ocenia krytycznie wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka kwestionujący podstawy prawne obecności krzyży w klasach we Włoszech.

 Sejm Rzeczypospolitej Polskiej zwraca się do parlamentów państw członków Rady Europy o wspólną refleksję nad sposobami ochrony wolności wyznania w duch wspierania wartości będących wspólnym dziedzictwem narodów Europy.

                                                                                                   Marszałek Sejmu: B. Komorowski   

           Powyższa uchwała nie budzi w społeczeństwie kontrowersji, co wskazuje na to, że jest zgodna z odczuciami większości Polaków. A tymczasem źródła naukowe nie pozwalają żywić wątpliwości co do tego, że znak krzyża tysiące lat przed Chrystusem był symbolem wierzeń pogańskich i został wprowadzony do chrześcijaństwa dopiero w IV wieku w okolicznościach niezwykle podejrzanych. W średniowieczu i w czasach nowożytnych krzyż odgrywał bardzo ważną rolę. Tworzył dzieje ludzkości, które jednocześnie składały się z najtragiczniejszych i najokrutniejszych okresów naszej historii. Pomysł, aby z krzyża zrobić symbol najwartościowszych cech chrześcijańskich jest kuriozalny. To, że się to powiodło, pokazuje jak mocne jest w Sejmie lobby katolickie i jak łatwo manipuluje posłami, bo historia śmierci Pana Jezusa jest dobrze znana każdemu i żaden wierzący nie wpadłby na taki pomysł. Popatrzmy, czym jest symbol krzyża, a czym nie jest na pewno.

 Naturalny symbol śmierci

 W naszym codziennym życiu krzyż stał się naturalnym symbolem śmierci. Mogą o tym świadczyć liczne krzyże postawione przy drogach, wskazujące miejsca ludzkich tragedii samochodowych, a na cmentarzach wskazują miejsce pochówku. Na nagrobkach przy dacie urodzin umieszcza się gwiazdkę, a przy dacie śmierci krzyż. Wszyscy rozumieją, co taki krzyż oznacza i nikt nie ma najmniejszych trudności z odczytaniem tego symbolu. Tak więc krzyż jest pierwszym, naturalnym i powszechnie stosowanym symbolem śmierci!

 Pogański symbol krzyża

Od najstarszych znanych dziejów ludzkości, krzyż obok okręgu, był najczęściej stosowanym symbolem religijnym. Oto hasło „krzyż” z Wikipedii: „W Babilonie i Asyrii od ok. XVII w. p.n.e. znak krzyża był symbolem boga-słońca. Łączy się go z mistycznym znakiem tau, pierwszą literą imienia chaldejskiego boga Tammuza, która miała pierwotnie kształt X, a później T z obniżoną poprzeczką. W Egipcie niezwykle popularny był krzyż anch ("crux ansata", T z pętlą u góry), który oznaczał życie. Krzyż był też symbolem greckiego Dionizosa, babilońskiego Bela, tyryjskiego boga Dumuzi (odpowiednik Tammuza) i nordyckiego Odyna (Wodana). Indoeuropejskie ludy Persji i Indii w starożytności stosowały krzyż, który symbolizował ogień i często przybierał formę swastyki. Do celów religijnych z krzyża korzystali także buddyści w Chinach oraz prekolumbijskie cywilizacje Azteków i Majów.                                                                                                                                                               Wobec znanej i dość powszechnej w różnych religiach solaryzacji bóstw naczelnych, krzyż symbolizował tego rodzaju bóstwa również w przypadku kultury łużyckiej i pomorskiej. Również Celtowie, Słowianie i ludy germańskie posługiwały się tym znakiem na długo przed rozpoczęciem się ery chrześcijańskiej.                                  Wśród Słowian oprócz popularnej prostej formy krzyża równoramiennego (szczególnie w kształcie greckiej litery Χ) spotykany był też krzyż w formie sześcio- i ośmioramiennej, często wpisanej w okrąg (tzw. krzyż słoneczny). Forma sześcioramienna krzyża wpisanego w okrąg widnieje również na Idolu zbruczyńskim. Licznie występował również w formie swarzycy (kojarzonej bezpośrednio z kultem Swaroga). Podobnie bowiem jak u innych grup indoeuropejskich, krzyż u Słowian był zapewne powszechnie związany z siłami przyrody (głównie ze słońcem, ogniem i życiem) oraz symbolizował równowagę wszechświata. Podobnie jak w większości kultur pierwotnych, zapewniać miał szczęście, dobrobyt i przychylność bogów.                                                                                                                                         Rzymianie posługiwali się krzyżem od najdawniejszych czasów. Juliusz Cezar umieścił ten symbol na monecie ze swoją podobizną. Podobnie uczynił w 20 roku p.n.e. Oktawian August. Rzymski bóg przyrody, Bachus, przedstawiany był niekiedy z opaską na głowie, na której widniały liczne krzyże. Jednak największą popularność w Rzymie krzyż uzyskał w II i III wieku n.e., wraz z rozwojem kultu perskiego boga słońca Mitry. Wyznawcą boga-słońca był pogański cesarz Konstantyn Wielki (272-337), który uczynił krzyż (typu chiro w kształcie greckiej litery X z nałożoną literą P) swoim godłem i umieszczał go na monetach i sztandarach wojskowych.”

        Już w Babilonie symbol krzyża był ważnym symbolem religijnym. Jest to o tyle ważne, że w Nowym Testamencie Babilon w postaci wszetecznicy jest symbolem odstępczego kościoła rozmiłowanego w przepychu, źródłem zła i braku tolerancji (Obj 17:4-6, BT). Przez większość teologów utożsamiany jest z pogańskim Rzymem (Obj 17,18). Nawet teolodzy katoliccy tak uważają. W Biblii Tysiąclecia jest wzmianka na ten temat w komentarzu do 1 Ptr 5:13.

W Babilonie, obok dużej ilości przeróżnych bóstw, czczono również Boga Najwyższego, którego w Biblii, Nabuchodonozor nazywa Królem Niebios: (Dan 4: 34). Wzięło się to stąd, że Babilończycy przenosili bóstwa ludów podbitych do stolicy i tam były one czczone najczęściej pod zmienioną nazwą. Babilończycy chętnie przyjmowali nowe religie, a obrzędy z nimi związane były przejmowane do kultów  innych bogów. Mechanizm ten otrzymał nazwę synkretyzmu religijnego i był stosowany przez kolejne potęgi polityczne: Persję, Grecje i Rzym. Tą drogą wierzenia i praktyki religijne Babilonu dostały się do starożytnego, pogańskiego Rzymu. Cechą charakterystyczną Babilonu, w sprawach religijnych, było sprawowanie kultu biblijnego Boga Najwyższego, przy jednoczesnym czczeniu innych bogów. Wywoływało to zamieszanie religijne (Babilon wywodzi się od słowa "zamieszanie"). Z Babilonem związane jest również niezwykłe bogactwo (Dan 2; 38).

Kto stosował krzyż jako narzędzie do zabijania ludzi?                                                                                                                                                                      Persowie krzyżowali ludzi, zwłaszcza tych, którzy buntowali się przeciw państwu perskiemu. Niezwykle brutalny i okrutny system zabijania, miał zniechęcać innych do działalności antypaństwowej. To samo robili Egipcjanie i Kartagińczycy. Później zaczęli stosować to Rzymianie. Żydzi nie krzyżowali ludzi.

 Dlaczego używano krzyża?                                                                                                                                                                                                                           Krzyż miał człowieka całkowicie zniszczyć, unicestwić, pozbawić go jakiejkolwiek godności, maksymalnie zhańbić, ośmieszyć, odebrać mu nadzieję, być przestrogą dla innych. Miał sprawić, że siał on strach, wręcz panikę, całkowitą bezsilność, nie dając skazańcowi żadnych szans. Krzyż brutalnie narzucał własną wizję świata, był doskonałym orężem w podboju całego świata, wciskał innym swoje prawa i wartości. Miał dawać odrażający przykład tym, którzy nie chcieli się podporządkować!

 

 Co Biblia mówi o krzyżu?

Biblijny opis ukrzyżowania na przykładzie Jezusa Chrystusa.

Opis ukrzyżowania Pana Jezusa jest dobrze znany. Czasami jednak umykają rzeczy istotne, dlatego przedstawię go poniżej. Rzymianie mogli skazywać na ukrzyżowanie bez sądu. Żydom tego nie wolno było robić: Czy Prawo nasze potępia człowieka, zanim go wpierw przesłucha, i zbada, co czyni? (Jn 7:51 BT) Żydzi po kilku przesłuchaniach Pana Jezusa skazali go na śmierć: …Oni odpowiedzieli: Winien jest śmierci ( Mt 26:66 BT) i zaprowadzili Go do namiestnika rzymskiego, Piłata. Ten doszedł do wniosku, że Pan Jezus nie jest zagrożeniem dla Rzymu, ale wobec determinacji Żydów, bojąc się rozruchów, kazał go biczować, a później ukrzyżować.                       Skazanie na ukrzyżowanie miało swoje następstwa. To, że Piłat nie widział w Nim nic złego, nie miało żadnego znaczenia. Egzekucja musiała dać odrażający przykład dla innych. Przed śmiercią skazaniec był maltretowany psychicznie i fizycznie: i wydadzą Go poganom na wyszydzenie, ubiczowanie i ukrzyżowanie...( Mt 20:19 BT), I będą z Niego szydzić, oplują Go, ubiczują i zabiją…(Mr 10:34 BT), A żołnierze uplótłszy koronę z cierni, włożyli Mu ją na głowę i okryli Go płaszczem purpurowym. Potem podchodzili do Niego i mówili: Witaj, królu żydowski! I policzkowali Go (Jn 19:2-3 BT). … Przy tym bili Go trzciną po głowie, pluli na Niego i przyklękając oddawali Mu hołd ( Mr 15:18-19 BT). Biczowanie było krwawą jatką. Plecy skazańca miały poprzecinaną skórę, rozbitą tkankę mięśniową, często widoczne były ścięgna i kości. Wszystko opływało krwią. Tak wstępnie przygotowanego skazańca wyprowadzano na ukrzyżowanie. Zmuszano go, aby niósł poprzeczną belkę, na której miał być ukrzyżowany. Belka ta ważyła około 50kg. Cały czas znęcano się nad skazańcem: Przyprowadzili Go na miejsce Golgota, to znaczy miejsce Czaszki. Tam dawali Mu wino zaprawione mirrą, lecz On nie przyjął.( Mr 15:22-23 BT) Aby odebrać skazańcowi godność, uśmiercano go w towarzystwie pospolitych przestępców: Przyprowadzono też dwóch innych - złoczyńców, aby ich z Nim stracić.( Łk 23:32 BT) Skazańców rozbierano do naga, a ci, którzy Go krzyżowali, zabierali skazańcom wszystko, co mieli przy sobie: …Potem rozdzielili między siebie Jego szaty, rzucając losy.( Łk 23:34 BT) Najstraszniejszą karą dla wierzącego Żyda było zawieszenie jego ciała na drzewie: Pwt 21:23 trup nie będzie wisiał na drzewie przez noc, lecz tegoż dnia musisz go pogrzebać. Bo wiszący jest przeklęty przez Boga…( 5 Moj 21:23 BT). Aby ośmieszyć skazańca, na krzyżu umieszczano napis: Wypisał też Piłat tytuł winy i kazał go umieścić na krzyżu. A było napisane: Jezus Nazarejczyk, Król Żydowski. Ten napis czytało wielu Żydów, ponieważ miejsce, gdzie ukrzyżowano Jezusa, było blisko miasta. A było napisane w języku hebrajskim, łacińskim i greckim ( Jn 19:19-20 BT). W ostatnich godzinach życia, skazańca nie zostawiano w spokoju, starano mu się dokuczyć, tak bardzo, jak to jest tylko możliwe, brali w tym udział niemal wszyscy: Ci zaś, którzy przechodzili obok, przeklinali Go i potrząsali głowami, mówiąc: Ty, który burzysz przybytek i w trzech dniach go odbudowujesz, wybaw sam siebie; jeśli jesteś Synem Bożym, zejdź z krzyża. Podobnie arcykapłani z uczonymi w Piśmie i starszymi, szydząc, powtarzali: Innych wybawiał, siebie nie może wybawić. Jest królem Izraela: niechże teraz zejdzie z krzyża, a uwierzymy w Niego. Zaufał Bogu: niechże Go teraz wybawi, jeśli Go miłuje. Przecież powiedział: Jestem Synem Bożym. Tak samo lżyli Go i złoczyńcy, którzy byli z Nim ukrzyżowani.( Mt 27:39-44 BT) Zaraz też jeden z nich pobiegł i wziąwszy gąbkę, napełnił ją octem, włożył na trzcinę i dawał Mu pić.( Mt 27:48 BT) Zanim przychodziła śmierć, wszystko to trwało całymi godzinami. Jeżeli ktoś nie umarł przed wieczorem, ściągano go z krzyża i łamano mu golenie: Przyszli więc żołnierze i połamali golenie tak pierwszemu, jak i drugiemu, którzy z Nim byli ukrzyżowani. Lecz gdy podeszli do Jezusa i zobaczyli, że już umarł, nie łamali Mu goleni, tylko jeden z żołnierzy włócznią przebił Mu bok i natychmiast wypłynęła krew i woda.( Jn 19:32-34 BT) Cały czas skazanych pilnowali żołnierze, żeby nikt nie mógł pomagać skazanym:  I siedząc, tam Go pilnowali.( Mt 27:36 BT) W wyjątkowych przypadkach, stawiano straże przy grobie skazańca, aby nie zostało wykradzione jego ciało.

 Jak wygląda ten opis w zestawieniu z podjętą Uchwałą Sejmową? Gdzie w tym opisie można zobaczyć najwspanialsze cechy ludzkie, o których mówi uchwała? Czy w tym biblijnym opisie ukrzyżowania można doszukać się w krzyżu symbolu miłości, czy krzyż wyraża jakiekolwiek wartości budujące szacunek dla godności każdego człowieka i jego praw? Czy ten krzyż ma jakiś związek z wolnością myśli, sumienia i wyznania, z tolerancją itd? Był zaprzeczeniem tego wszystkiego. Biblijny opis śmierci Chrystusa przedstawia krzyż w sposób jednoznaczny! Propaganda kościelna robi z krzyża to, czym krzyż nie jest!

 

Kogo w Piśmie Świętym reprezentuje krzyż?

 Jest wielu czcicieli krzyża, którzy chętnie zarzuciliby mi chęć walczenia ze Słowem Bożym, ponieważ ich zdaniem, to właśnie Biblia nakazuje czcić krzyż Chrystusa jako biblijny symbol miłości Boga do ludzi. Krzyż dał sam Bóg, aby został zrealizowany Jego plan zbawienia ludzkości. Na poparcie swych twierdzeń odwołują się do wersetów biblijnych, które jakoby mówią o tym. Tymczasem uważne przeczytanie tekstu biblijnego pokazuje, że wprawdzie Bóg dał Syna, ale nigdzie nie pisze, że dał krzyż: Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne (Jn 3:16 BT). To człowiek, który nie znał i nie rozumiał Boga, mimo, że wiele lat systematycznie czytał Słowo Boże (Rz 11: 7-8), dał krzyż, człowiek, który chciał narzucić Bogu swoje wartości. Tym człowiekiem nie był byle kto. To były elity narodu żydowskiego, ci którzy oczekiwali Mesjasza i prawdopodobnie marzyli o tym, aby żyć w tym czasie, kiedy pojawi się w Izraelu.

Żydom nie wolno było krzyżować ludzi, ale wydając na Pana Jezusa wyrok śmierci i oskarżając Go przed Rzymianami o bunt, jako człowieka, który chce zostać królem żydowskim i nie podlegać cesarzowi, tak naprawdę to oni skazali Go na krzyż.

Żydzi zupełnie inaczej wyobrażali sobie Mesjasza. To miał być wojownik, przed którym wszyscy by drżeli, miał wyzwolić naród z okupacji rzymskiej. Za takim Mesjaszem poszliby bez namysłu. To, że został ukrzyżowany było dla nich dowodem, że Pan Jezus nie mógł być oczekiwanym Zbawicielem. Dla nich Mesjasz cierpiący, poniżony, wywodzący się z ludu, był nie do przyjęcia. Podobnie myśleli nawet uczniowie (Łuk 21;24). Takiego Mesjasza nie chcieli, został odrzucony.

 Widzę tu pewne podobieństwo do obecnej sytuacji w Polsce. Elity polityczne i religijne naszego kraju głoszą inną naukę, niż ta, którą nauczał Chrystus. Nauka Chrystusa w wersji oryginalnej jest dla nich też nie do przyjęcia. To oni nakazują Polakom wierzyć w religię autorstwa tak zwanych ojców kościoła. To ojcowie kościoła, jak sama nazwa wskazuje, ustanowili nową religię, zbliżoną do sprawdzonych wierzeń pogańskich, aby jak najwięcej ludzi przyciągnąć. To ojcowie kościoła, wykorzystując swoją władzę, wprowadzili symbol krzyża do swojej nowej religii. Nie rozumiejąc przesłania biblijnego, znając Biblię, narzucili chrześcijanom swoje wartości, swoją wizję Kościoła, zmuszając innych do podporządkowania się. Pod nazwą „wartości chrześcijańskie” przekazują własną naukę, która często jest sprzeczna z nauką Jezusa Chrystusa. To krzyż miał stać na straży tych nauk i niszczyć tych, którzy nie chcieli się podporządkować nowej nauce. Aby nie budzić podejrzeń nową naukę nazwano ortodoksyjną.

 

Co Biblia mówi na temat potrzeby noszenia krzyża?

W wielu miejscach Nowego Testamentu czytamy o potrzebie "noszenia krzyża". Mówił o tym Pan Jezus, pisał o tym wiele apostoł Paweł. Gdy się przeanalizuje te teksty, to łatwo zauważyć, że krzyż symbolizuje świat, który nie rozumie spraw Bożych, świat, który chce zniszczyć Boga. Każdy, kto chce zostać chrześcijaninem (człowiekiem należącym do Chrystusa), musi dobrowolnie pogodzić się z tym, że tak może być, że to, co spotkało Chrystusa, może spotkać także jego, też będzie musiał nieść swój krzyż, tak jak to zrobił Pan Jezus. Jest to przerażające, ale kto tego nie zrobi, nie może być prawdziwym chrześcijaninem (Mt 10:38 BT). Punktem zwrotnym w życiu człowieka jest chrzest. Zanurzenie się w wodzie w czasie chrztu, oprócz symbolu zmycia grzechów, posiada symbol śmierci i narodzin (Rz 6:3-5). Symbol śmierci polega na tym, że człowiek na ułamek sekundy znika pod powierzchnią wody, tak, jakby na tą krótką chwilę był złożony w grobie, zamyka się nad nim powierzchnia wody, czyli powierzchnia ziemi. Stary człowiek musi zginąć, musi zostać ukrzyżowany razem z Chrystusem (Rz 6:6). W następnej chwili znowu jest nad powierzchnią wody, co symbolizuje zmartwychwstanie do nowego życia, czyli nowonarodzenie. Interpretacja symboliki chrztu jest prosta. Jeżeli umrzemy razem z Chrystusem, to powstaniemy z martwych, tak jak On to zrobił (Rz 6: 5). Bez nowonarodzenia nie można stać się prawdziwym Chrześcijaninem (Jn 3:3). Noszenie krzyżyka, tak jak to robi wieku współczesnych ludzi uważających się za chrześcijan, nie zastąpi biblijnej symboliki zawartej w chrzcie, której pozbawieni są katolicy (Rz 6: 3-11).

 Kto jest wrogiem krzyża Chrystusowego według Biblii?

 Pisząc o krzyżu inaczej, niż myśli większość Polaków, mogę być posądzony o to, że jestem wrogiem krzyża Chrystusowego. Na szczęście Biblia wyjaśnia w sposób jednoznaczny, kim naprawdę są „wrogowie krzyża Chrystusowego”. Są to ludzie, którzy na pierwszym miejscu w swoim życiu stawiają sprawy doczesne: Wielu bowiem postępuje jak wrogowie krzyża Chrystusowego, o których często wam mówiłem, a teraz mówię z płaczem. Ich losem - zagłada, ich bogiem - brzuch, a chwała - w tym, czego winni się wstydzić. To ci, których dążenia są przyziemne.( Flp 3:18-19 BT) Słowa te mówią, że bardzo zaangażowani czciciele krzyża, którzy nadmiernie dbają o sprawy doczesne, na katolickim Sądzie Ostatecznym mogą usłyszeć, że byli wrogami krzyża Chrystusowego. Tak mówi tekst biblijny!

 Biblia mówi, że Chrystus na krzyżu jest przeklęty przez Boga.

 Na pierwszy rzut oka takie stwierdzenie wydaje się być absurdalnym, wręcz czymś bardzo niestosownym. Ale gdyby okazało się, że Biblia przedstawia Pana Jezusa na krzyżu, jako człowieka przeklętego, to byłby to jeden z mocnych argumentów przy szukaniu odpowiedzi na pytanie: czy wolno wykonywać wizerunek Chrystusa na krzyżu i sprawować kult z nim związany?

Sprawiedliwość Boża jest niezwykle konsekwentna: Albowiem zapłatą za grzech jest śmierć…( Rz 6:23 BT). Od tej zasady nie ma odwołania. Jeżeli został popełniony grzech, to grzesznik musi umrzeć, nie tylko cieleśnie, ale również duchowo i nie ma żadnego znaczenia czy to był grzech lekki, czy ciężki. Z tego powodu jest człowiekiem przeklętym: Napisane jest bowiem: Przeklęty każdy, kto nie wypełnia wytrwale wszystkiego, co nakazuje wykonać Księga Prawa (Ga 3:10 BT). Bóg, w trosce o człowieka, zezwolił na śmierć zastępczą. W czasach Starego Testamentu za grzesznika śmierć ponosił baranek ofiarny. Żyd, który popełnił grzech, przyprowadzał do świątyni zwierzę, wkładał na jego głowę swoje ręce, co mogło symbolizować przekazanie grzechów na baranka i własnoręcznie zabijał go (3 Moj 4, 2-4). W czasach Nowego Testamentu barankiem ofiarnym był Chrystus (J 1, 29). On za nas poniósł śmierć: On sam, w swoim ciele poniósł nasze grzechy na drzewo….( 1 Ptr 2:24 BT). Chrystus biorąc grzechy ludzkości na siebie, stał się największym grzesznikiem świata, esencją zła.  Chociaż sam grzechu nie popełnił (1 Ptr 2:22), musiał ponieść konsekwencje tych grzechów, które miał na sobie. Zgodnie z Prawem Bożym stał się człowiekiem przeklętym: Z tego przekleństwa Prawa Chrystus nas wykupił - stawszy się za nas przekleństwem, bo napisane jest: Przeklęty każdy, którego powieszono na drzewie (Ga 3:13 BT). W momencie wzięcia naszych grzechów na siebie, został potraktowany i ukarany jak zwykły grzesznik. To my mieliśmy umrzeć za swoje grzechy, a nie On!

Jak wyglądała śmierć biblijnego grzesznika? Na początku został sam, bo wszyscy się od niego odwrócili: jego rodacy, uczniowie i Bóg. Został skazany wyrokiem sądu przez przedstawicieli swojego narodu, sądu zachowującego podstawowe procedury zawarte w prawie: … Winien jest śmierci (Mt 26:65-66 BT). Piotr, który kilka godzin wcześniej deklarował gotowość poniesienia śmierci za Pana Jezusa, trzy razy się Go zaparł, nie chciał się przyznać do Niego:… Nie znam Go, kobieto (Łk 22:57 BT). Inni pouciekali: …Wtedy wszyscy uczniowie opuścili Go i uciekli ( Mt 26:56BT). Jego śmierci domagał się lud zebrany w Jerozolimie: Lecz oni wołali: Ukrzyżuj, ukrzyżuj Go!( Łk 23:21 BT). Nawet Ojciec Niebieski opuścił Go: … Jezus zawołał donośnym głosem: Eli, Eli, lema sabachthani? to znaczy Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił?( Mt 27:46 BT). Płacił za nasze grzechy.

Każdy, kto używa symbolu krzyża, powinien sobie zadać pytanie: czy podobiznę krzyża z Chrystusem, a więc Tego, który przedstawiony jest w Biblii jako przeklęty przez samego Boga (5 Moj 21:23), chrześcijanin może wieszać na ścianie, na swojej szyi, czy gdziekolwiek? Czy powinien zachęcać innych do robienia tego? Jeszcze tylko wspomnę o drugim przykazaniu dekalogu (2 Moj 20, 4-6), które zabrania wprost czynienia znaku krzyża i wszelkiego kultu z nim związanego. Kto czyni znak krzyża, oddaje mu pokłon, służy mu spełnia wszystkie warunki przedstawione w drugim przykazaniu, zakazujące tego!

 W Biblii nie znajdujemy żadnego uzasadnienia tego, co jest treścią uchwały sejmowej. Popatrzmy na historię. Może praktyka chrześcijańska ukazała krzyż w nowym świetle, pokazała jego nowe wartości nie przedstawione w Piśmie Świętym.

 Kto wprowadził symbol krzyża do chrześcijaństwa?

 Dzisiaj próbuje się przekonać ludzi, że krzyż został wprowadzony do chrześcijaństwa przez egipskiego mnicha Pachomiusza w 322 roku. Jest to informacja mało prawdopodobna. Mnich, który żył w odosobnieniu, nawet gdyby używał krzyża, nie miał żadnej mocy sprawczej, aby go wprowadzić do chrześcijaństwa, jeżeli nawet w Egipcie cieszył się dużym uznaniem.

 Wielu znawców tematu uważa, że krzyż został wprowadzony do chrześcijaństwa przez cesarza rzymskiego Konstantyna Wielkiego. Jak do tego doszło? Aby to zrozumieć, poznajmy najpierw okoliczności z tym związane.

       Trzeci wiek dla Cesarstwa Rzymskiego był niezwykle ciężki. Wydawało się, że państwo całkowicie się rozpadnie. Był kryzys władzy. Cesarze często byli wybierani przez żołnierzy, a później z byle powodu zabijani. W każdej dziedzinie życia państwowego działo się bardzo źle. Dopiero cesarz Aurelian odnowił cesarstwo w duchu wiary w boga Mitrę, religię pochodzenia perskiego, w której Mitra był bogiem ściśle związanym z kultem słońca.

  Konstantyn I Wielki

Nawrócenie Konstantyna według Rubensa.

Aurelian przedstawiał go, jako Sol Invictus (Słońce Niezwyciężone). Mitraizm spowodował stopniową odbudowę państwa. Z tego powodu na początku czwartego wieku mitraizm był szczególnie mocno zakorzeniony wśród żołnierzy i wśród elit cesarstwa.

       Konstantyn wychowywał się w wojsku, przy boku swojego ojca, cesarza Konstancjusza Chlorusa. Był gorącym zwolennikiem bóstwa słonecznego. Po śmierci ojca, wbrew prawu, jego wojsko ogłosiło go cesarzem. Wywołało to krwawą wojnę domową, w wyniku której było aż ośmiu kandydatów do tronu. Dzięki sojuszom z poszczególnymi kandydatami, Konstantyn zawsze był górą, a inni byli stopniowo eliminowani.

      Aby zdobyć władzę, w roku 312 musiał wkroczyć do Rzymu, który był broniony przez innego kandydata do tronu Maksencjusza. Miał on dużą przewagę ilościową i sytuacyjną nad wojskami Konstantyna. Do bitwy doszło w pobliżu Rzymu, w rejonie mostu Mulwijskiego.

Most Mulwijski w czasach obecnych

        Maskencjusz zrobił nieprawdopodobny błąd. Z grupą najwierniejszych pretorianów przeprawił się na drugi, nie broniony brzeg rzeki. Tam zaskoczyły go i odcięły powrót przednie straże wojsk Konstantyna. W czasie ucieczki Maskencjusz zginął. Nim doszło do prawdziwej bitwy, wszystko zostało zakończone, praktycznie bez udziału Konstantyna. Większość wojsk Maskencjusza oglądała to z drugiego brzegu, nie mogąc pomóc swojemu wodzowi. Tą bitwę uważa się za jedną z tych, które zadecydowały o losach świata, mimo to trudno znaleźć wiarygodny opis tej bitwy: Wobec skąpych, a częściowo sprzecznych danych, jakie znajdujemy w źródłach, nie jest możliwa ani dokładna lokalizacja pola bitwy, ani też odtworzenie jej przebiegu. (Aleksander Krawczuk, Konstantyn Wielki, Wiedza Powszechna, Warszawa 1985, str 129).

Piszę o tym dlatego, że propaganda Konstantyna nie pokazywała przebiegu bitwy, przedstawiając wszystkim bitwę, jako osobistą interwencje boga w zwycięstwo. Zasadniczy problem tkwi w tym, aby odpowiedzieć sobie na pytanie: jakiemu bogu Konstantyn dziękował za swoje zwycięstwo?

       Konstantyn niezwykle poważnie traktował sprawy propagandowe. Już dwa lata przed bitwą w rejonie Mostu Mulwijskiego, „miał” cudowną wizję boga, związaną ze znakami w kształcie krzyża: literami „X” lub literą ”T”. Ale była to wizja czysto pogańskiego boga Słońca: Germańskie szczepy za Renem w lot się zwiedziały, że Konstantyn …jest daleko…Nic dziwnego, że wodzowie postanowili wyzyskać sposobność i najechać ziemie Imperium…Po otrzymaniu meldunku znad Renu Konstantyn bezzwłocznie ruszył… na północ… Pełen niepokoju złożył w czasie drogi ślubowanie…zwrócił się o pomoc do bóstwa, którego wyznawcą był jego ojciec, i do którego on sam żywił wówczas kult szczególny – do Słońca Niezwyciężonego, zwykle utożsamianego z Apollonem. Jednakże w trakcie marszu przyszła dobra wiadomość: alarm był przedwczesny… Należało więc przede wszystkim podziękować bogu i wywiązać się ze ślubu. Konstantyn zboczył nieco z drogi. Udał się do świątyni prastarego bóstwa celtyckiego… odbierał tam cześć bóg Apollon z przydomkiem Grannus. W tym to przybytku cesarz miał niezwykłe przeżycie: na własne oczy ujrzał Apollona. Rzecz znana nam jest dzięki… mówcy…, który z końcem lipca roku 310 wygłosił w Trewirze panegiryk przed obliczem samego Konstantyna. Nie chodzi więc o późniejszy wymysł. Mamy przed sobą w pełni oficjalną relację uroczyście propagowaną przez dwór cesarski. W owym czasie panegiryki odgrywały rolę przemówień programowych, jakie w naszej dobie wygłaszają kierownicze osobistości państwa. Wtedy wszakże nie było w zwyczaju, by głos zabierał sam cesarz lub jego współpracownicy; działo się tak raczej wyjątkowo. Rolę ich tuby odgrywał retor, urzędowy mówca. Oczywiście sekretariat z góry ustalał i zatwierdzał tekst przemówienia. Tak więc władca słyszał tylko to, co sam chciał słyszeć. Oto słowa panegirysty: „Wierzę Konstantynie , że ujrzałeś tam twego Apollona, który wraz z boginią Zwycieśtwa ofiarował ci

Rafael Santi, Bitwa na Moście Mulwijskim.

 wieńce laurowe; każdy z nich zawierał wróżbę lat trzydziestu… Ujrzałeś boga i w jego postaci rozpoznałeś samego siebie; boga, któremu przeznaczone jest królowanie nad całym światem, jak mówią natchnione pieśni wieszczów. Sądzę, że ta przepowiednia urzeczywistnia się dopiero teraz. Ty bowiem cesarzu, jesteś jak ów bóg – młody, wdzięczny, zbawienie niosący, przepiękny! Słusznie uczciłeś ów wspaniały przybytek takimi darami, że nie ma już co wspominać dawnych ofiar. Toteż obecnie wszystkie świątynie wydają się przywoływać cię do siebie”. Jak wyglądały owe znaki w wieńcach laurowych, można się tylko domyślać. Chodzi albo o cyfry rzymskie, a więc XXX, albo też o „T”, pierwszą literę łacińskiego wyrazu „ter” (trzy razy), wpisaną w cyfrę X, co by oznaczało: „trzy razy po dziesięć.” (Aleksander Krawczuk, Konstantyn Wielki, Wiedza Powszechna, Warszawa 1985, str 106-107)

Znak z wizji Konstantyna związanej z Apollonem, bogiem Słońce z 310 roku według opisu prof. A. Krawczuka. Zwraca uwagę niezwykłe podobieństwo znaku z późniejszym tak zwanym monogramem Chrystusa, krzyżem chiro.

       Było to niesamowite zwycięstwo, o którym tylko może sobie marzyć każdy wódz. Dla Konstantyna i jego wojska jasnym było, że zwycięstwo to było możliwe tylko dzięki bezpo- średniej interwencji bóstwa słonecznego, które było patronem Konstantyna. Kontynuowano legendę o cudownej pomocy boga, który walczył u boku Konstantyna i kazał swój znak umieścić na tarczach żołnierzy: tym razem dużą literę „P” przekreśloną małą literą „x”.

      Propaganda kościelna niezwykle mocno propaguje informację o cudownym nawróceniu się Konstantyna przed bitwą. Fakty jednak tego nie potwierdzają. Konstantyn dziękował bogu - Słońcu Niezwyciężonemu za pomoc w walce. Do dnia dzisiejszego zachowały się medale, wybite z tej okazji. Również monety wskazywały orientację religijną Konstantyna: Na monetach i medalach Konstantyna z lat następnych, aż do roku 315, nie spotykamy żadnego symbolu, który można by interpretować jako chrześcijański, często natomiast występują znaki i napisy związane z kultem Słońca; zresztą mennice Konstantyna emitowały monety o tematyce wyraźnie pogańskiej jeszcze do roku 320, a sporadycznie nawet później. (Aleksander Krawczuk, Konstantyn Wielki, Wiedza Powszechna, Warszawa 1985, str 133)

    W związku z powyższym nie ma mowy o jakimkolwiek nawróceniu się Konstantyna. Robił on tylko to, co mogło mu służyć do realizacji swych planów politycznych. Na tym etapie jego działalności chrześcijanie jeszcze nie byli mu potrzebni.

    W 313 roku zjechali do Mediolanu Konstantyn i Licyniusz. Zjazd upamiętniono wybiciem… monet z odpowiednimi napisami wyobrażeniami. Szczególnie piękny i ciekawy jest medal emitowany w hiszpańskiej Tarrakonie. Przedstawia on popiersie Konstantyna, widziane z profilu, na tle takiegoż samego popiersia Boga Słońca; że chodzi o to właśnie bóstwo łatwo poznać po promienistej koronie, jego stałym atrybucie. Konstantyn trzyma tarczę, którą zdobi bardzo charakterystyczna płaskorzeźba: Słońce wznosi się ku górze na rydwanie ciągnionym przez cztery konie; bóg wyciąga prawą rękę gestem błogosławieństwa; za nim w polu tarczy, widnieje gwiazda i sierp księżyca; pod kopytami rumaków siedzi z jednej strony bóg Oceanu, wynurzający się z fal morskich, a drugiej zaś bogini Ziemia. W całości symbolika medalu jest bardzo przejrzysta i wymowna, zwłaszcza jeżeli zwrócimy uwagę, że Słońce ma profil uderzająco podobny do profilu Konstantyna. A więc cesarz, który jest wcieleniem bóstwa, ma tak samo panować nad całym okręgiem ziem, nad wszystkimi lądami i morzami. Zresztą na wielu monetach Konstantyna władca ma rysy twarzy boskiego Słońca. Nadal więc poważnie traktowano oficjalną wersję o widzeniu przybytku Apollona, kiedy to bóg objawił się przybierając postać cesarza. W jakiż sposób można pogodzić symbolikę medalu tarrakońskiego, nie odosobnioną przecież, z twierdzeniem, że Konstantyn przeżył w roku 312 wstrząs religijny i stał się chrześcijaninem. (Aleksander Krawczuk, Konstantyn Wielki, Wiedza Powszechna, Warszawa 1985, str 148)

 

"Konstantyn i Sol, bóg Słońca, szczególnie czczony przez cesarza na początku panowania; złoty medal z Ticinum (Pavia) z 313 r.; na tle głowy boga Słońca w promienistej koronie popiersie cesarza w zbroi w wieńcu laurowym, z włócznią i tarczą, którą zdobi kwadryga boga Sol i postacie bóstw: mórz Oceanus i ziemi Tellus; legenda z rewersu: felix adwentus augustorum nostrorum, wyjaśnia okazję wybicia medalu - było nią przybycie Konstantyna z Licyniuszem do Mediolanu po zwycięstwie nad Maksencjuszem, kiedy wydali wspólnie tzw. edykt tolerancji wobec chrześcijan." (Ze zbiorów Cabinet des Medailles, Paryż);(Ewa Wipszycka, Kościół w świecie późnego antyku, PIW Warszawa 1997)

       Monogram Chrystusa, wymyślono wiele, wiele lat po zakończeniu bitwy, przed rozprawą z Licyniuszem, który cieszył się poparciem chrześcian. W momencie wybijania medalu był to znak słoneczny bóstwa współdziałającego z Konstantynem: Jest zupełnie zrozumiałe, że Konstantyn, wyznawca Słońca Niezwyciężonego, pragnący nawet uchodzić za jego wcielenie, posłużył się owym znakiem na tarczach swych wojsk; nikt wówczas nie myślał, iż można go rozumieć inaczej. Później wszakże, w zmienionej sytuacji, łatwo było utrzymywać, że już wtedy chodziło o symbol chrześcijański… na monecie Konstantyna pojawia się on po raz pierwszy w roku 315, jako emblemat cesarskiego hełmu; ale w tym przypadku mógłby mieć znaczenie solarne. W roli wyraźnie chrześcijańskiego symbolu występuje dopiero po roku 324, a więc już po zwycięstwie Konstantyna nad Licyniuszem…(Aleksander Krawczuk, Konstantyn Wielki, Wiedza Powszechna, Warszawa 1985, str 136-137)

  

"Konstantyn z symbolem chrześcijańskim; srebrny medal z Ticinum z 313 r.; cesarz (popiersie) na koniu, którego cugle trzyma w prawej ręce, w pancerzu z tarczą ozdobioną wizerunkiem wilczycy kapitolińskiej i ze sceptrem w ręce, ma na głowie paradny hełm z piórami, zwieńczony dyskiem z greckim monogramem Chrystusa, chrismonem." (Ze zbiorów Staatliche Muenzensammlung, Monachium). (Ewa Wipszycka, Kościół w świecie późnego antyku, PIW Warszawa 1997)

Krzyż chi-ro. Solarny znak Konstantyna, który z czasem zaczęto tłumaczyć jako dwie pierwsze greckie litery imienia Chrystus.

 

Po bitwie w 312 roku, Rzymianie wybudowali Konstantynowi łuk triumfalny. Obecny napis na łuku głosi, że Flawiusz Konstantyn Maksymus zwyciężył tyrana i jego całe stronnictwo, czyniąc to „z natchnienia bóstwa”; ale spod tych wyrazów przebija tekst wcześniejszy : „na skinienie najwyższego i najlepszego Jupitera”. Prawdopodobnie zmiany tej dokonano wtedy, kiedy cesarz ów napis (którego brzmienia uprzednio nie znał) zobaczył po raz pierwszy, a mianowicie podczas pobytu w Rzymie w roku 315, gdy jego stanowisko w kwestii religijnej było już wyraźniejsze. Pierwszy tekst świadczy jedynie, iż bezpośrednio po zwycięstwie wiedziano, że cesarz jest wyznawcą pogańskiego kultu rzymskiego. Tekst zmieniony temu nie zaprzecza, a tym bardziej nie ukazuje go jako chrześcijanina, lecz nie wiąże go bezpośrednio z jakimś określonym wyznaniem wiary… Jak wiadomo, płaskorzeźby na łuku przedstawiają …ofiary składane Apollinowi, Dianie, Marsowi i Sylwinowi…. (Czasy Konstantyna Wielkiego, Jacob Burckhardt, tłum. Paweł Hertz, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa1992, str 218-219)


Łuk Konstantyna Wielkiego

 

Mimo to, do dnia dzisiejszego pisarze chrześcijańscy piszą z dużym naciskiem o cudownym nawróceniu się Konstantyna w 312 roku, chociaż Konstantyn ochrzcił się dopiero 25 lat później, w 337 roku!

Wydawało się, że Konstantyn osiągnął wszystko. Wspólnie z Licyniuszem rządzili całym cesarstwem. Ale to nie zaspokoiło jego ambicji. Chciał zagarnąć całą władzę dla siebie.

 Cudowne wizje bogów, które mieli cesarze, nie były czymś wyjątkowym w tamtych czasach. Wielu cesarzy , czy kandydatów na cesarza „miało” bezpośrednie interwencje któregoś z bogów, które świadczyły o przychylności bóstwa do jego osoby. Okazuje się, że Licyniusz przed zwycięską bitwą z Maksymianem Dają miał wizję boga chrześcijańskiego, która wywołała wielkie wrażenie w całym Imperium. W obliczu zbliżającej się rozprawy z Licyniuszem, Konstantyn nie mógł być gorszy, a nawet jego wizja powinna być lepsza. Większym zwycięstwem było pokonanie Maksencjusza w bitwie przy Moście Mulwijskim. Propaganda Konstantyna postanowiła to wykorzystać. Kilkanaście lat po bitwie, zaczęto tworzyć całkiem nową legendę związaną z chrześcijaństwem: Konstantyn nie mógł być gorszy: jego triumf nad Maksencjuszem musiał być również dziełem niebios. Doradcy Konstantyna przypomnieli, że jego żołnierze w bitwie przy Moście Mulwijskim mieli na tarczach znak sześcioramiennej gwiazdy, to jest X przekreślone kreską pionową. Co prawda znak ten stosowano już od wieków…jako symbol słoneczny lub astralny (Aleksander Krawczuk, Konstantyn Wielki, Wiedza Powszechna, Warszawa 1985, str. 136)

Z początku dwudziestych lat czwartego wieku, Konstantyn zaczął przygotowania do wojny z Licyniuszem. Retor Laktancjusz, który był ściśle związany z domem Konstantyna i wychowywał jego syna, Kryspusa, tak opisuje, po kilkunastu latach, cudowną wizję, którą „miał” Konstantyn w 312 roku przed bitwą: „Konstantyn otrzymał napomnienie w czasie spoczynku, że winien opatrzyć tarcze niebiańskim znakiem Boga i tak stoczyć bitwę. Uczynił, jak mu nakazano. Wypisał na tarczach Chrystusa: Litera I przechodziła przez literę X, wierzchołek zaś miała zagięty. Wojsko, uzbrojone tym znakiem, chwyciło za oręż.” (Lactaniusz 44)

 Po tylu latach „okazało się” nagle, że znak, który kazał Konstantyn umieścić żołnierzom na swych tarczach, nie jest symbolem słonecznym, za jaki był dotychczas uważany, tylko znakiem Chrystusa. Małe „x” to grecka litera „ch”, duża litera „P”, to grecka litera „R”. Razem daje to dwie pierwsze litery słowa Chrystus. Nikomu nie przeszkadzało, że pierwsza litera imienia jest mała, a druga dużą literą, co było sprzeczne ze stosowanymi zasadami pisowni. Ciekawostką jest to, że Konstantyn nie znał wtedy jeszcze języka greckiego. Na soborze nicejskim w 325 roku przemawiał do greckojęzycznych biskupów przez tłumacza! To, że pierwsza litera była mała, a druga duża, musiało przeszkadzać, bo zaczęto ten znak rysować jako dwie duże litery X i P (patrz chryzma). Dzisiaj nazywa się ten znak krzyżem Chiro od greckich nazw liter, z których jest zbudowany i uważa się go za monogram Chrystusa. Tworzy on tak zwana chryzmę. Te symbole są używane w Kościele Powszechnym do dnia dzisiejszego.  

 

Chryzma - zwycięski krzyż. Scena centralna sarkofagu pasyjnego; druga połowa IV w.

 

Labarum

Pragnę zwrócić uwagę na to, że pojawił się tylko krzyż „chiro”. Kilkanaście lat po bitwie w 312 roku nikt jeszcze nie mówi o symbolu samego krzyża łacińskiego. Stało się to dopiero po śmierci Konstantyna, a więc następne kilkanaście lat później: Legenda znaku przybrała swój pełny kształt dopiero po śmierci Konstantyna. Stało się to głównie dzięki hagiograficznemu dziełu Żywot Konstantyna; jego autorem miał być rzekomo Euzebiusz z Cezarei. Opowieść jest ewidentnie zmyślona, choć pisarz z naciskiem zaznacza, że słyszał ją z ust samego cesarza, który prawdziwość swych słów podobno potwierdził przysięgą…. (Aleksander Krawczuk, Konstantyn Wielki, Wiedza Powszechna, Warszawa 1985, str 139). A tak to opisuje autor „Życie Konstantyna”: „W godzinach popołudniowych, gdy słońce zaczynało się skłaniać ku zachodowi, zobaczył na własne oczy znak triumfalny w postaci krzyża ze światła na niebie, powyżej słońca, i był na nim umieszczony napis, mówiący: „Pod nim zwyciężaj”. Na ten widok zdumienie ogarnęło i jego, i całe wojsko, które szło za nim w tej ekspedycji i stało się naocznym świadkiem cudu.” (Euzebiusz z Cezarei, Vita Constantini, wyd. polskie, Życie Konstantyna, tłum. T. Wnętrzak, Kraków 2007, I 28).

Tak wyobrażał sobie wizję Konstantyna Jacopo Vignali XVII wiek

      Konstantyn nie rozumiał, co ten cud miał znaczyć, ale niedługo potem miał sen: „On sam nie był pewny, co może oznaczać to cudowne zjawisko. I podczas gdy o tym rozmyślał i wiele się zastanawiał nad jego wagą, nagle zapadła noc; wtedy ukazał mu się we śnie Chrystus Boga z tym samym znakiem, który wcześniej widział na niebie, nakazał mu wykonać podobiznę znaku, który ujrzał na niebie, i używać go jako obrony we wszystkich walkach ze swymi nieprzyjaciółmi.” (Euzebiusz z Cezarei, Vita Constantini, wyd. polskie, Życie Konstantyna, tłum. T. Wnętrzak, Kraków 2007, I 29) Konstantyn nakazuje wykonać sztandar cesarski, tak zwane labarum, które przypominało krzyż widziany we śnie: Długie drzewce pokryte złotem, tworzyły kształt krzyża, mając w poprzek łukowato zakrzywiony pręt. Na samym szczycie wykonanej figury przymocowana była korona przeplatana klejnotami i złotem. Na niej był symbol imienia Zbawiciela, dwie litery wskazujące na imię Chrystusa przez znaki inicjału, przy czym litera P przecięta była przez X umieszczone w jej środku.” (Euzebiusz z Cezarei, Vita Constantini, wyd. polskie, Życie Konstantyna, tłum. T. Wnętrzak, Kraków 2007, I 31)

Labarum – bojowy sztandar cesarski. Od najdawniejszych czasów tarcza słoneczna symbolizowała boga Słońce. Kolor purpury jest symbolem władzy cesarskiej. (Wikipedia, the free encyklopedia)

Moneta z wizerunkiem Konstantyna Wielkiego. Rewers monety przedstawia labarum. Należy zwrócić uwagę, że nie ma tu żadnego krzyża, który stał się „symbolem chrześcijaństwa”, a o którym mówi tak wyraźnie „Życie Konstantyna”, podobno autorstwa Euzebiusza z Cezarei.

     Jest to zwykły cesarski sztandar: autor Żywota Konstantyna, piszący, zapewne w drugiej połowie wieku czwartego naszej ery, pragnie obtoczyć „labarum” nimbem boskości: ma być to sztandar objawiony i dany przez samego Chrystusa. W istocie wszakże „labarum” należy traktować jako przekształcenie i wzbogacenie dawnych rzymskich godeł bojowych. (Aleksander Krawczuk, Konstantyn Wielki, Wiedza Powszechna, Warszawa 1985, str. 141). Zwracam uwagę, że labarum bardzo różni się od krzyża, uważanego za symbol chrześcijaństwa. Innego „krzyża”, oprócz labarum, Konstantyn nie używał. To labarum miało przedstawiać symbol widziany w wizji Konstantyna, z którego został utworzony krzyż. Na monecie labarum w niczym nie przypomina krzyża łacińskiego. Wąż najczęściej symbolizował bogów pogańskich.(Słownik Mitologii Mezopotamii, Jeremy Black, Anthony Greek, wydawnictwo „Książnica”, Katowice 2006, str. 223) To właśnie ta ostatnia wizja, o której świat po raz pierwszy usłyszał ponad ćwierć wieku po bitwie, stała się przyczyną wprowadzenia krzyża do chrześcijaństwa! I jeszcze jedna bardzo ważna uwaga: krzyż z wizji Konstantyna ma tylko i wyłącznie związek ze zwycięstwem militarnym. Konstantyn nigdy nie stosował znaku krzyża, czyli labarum, przy innych okazjach.

 

Wniosek końcowy: legenda cudownej wizji Konstantyna jest zwykłym oszustwem. Znak ten stał się militarnym symbolem zwycięskiego chrześcijaństwa, któremu pogański cesarz Konstantyn przekazał całkowitą władzę nad wiernymi, w szóstym kanonie uchwał Soboru Nicejskiego, chrześcijaństwa które nie chciało zrozumieć przesłania Bożego, które gromiło i unicestwiało swojego przeciwnika, które siłą zmuszało do przyłączenia się, a które miało mieczem i ogniem zdobywać cały świat, tak jak to robił Konstantyn.

W czasie Drugiej Wojny Światowej, najbardziej zbrodnicze odziały hitlerowskie Waffen SS posiadały sztandar, który wzorował się na labarum. Zamiast purpury, stosowano tło czerwone. W miejsce znaku krzyża chi-ro, wstawiono krzyż z połamanymi ramionami, czyli swastykę, a zamiast trzech tarcz słonecznych, umieszczono drugą swastykę na tle jednej tarczy.

 

Krzyż w Starym Testamencie.

Krzyż w Starym Testamencie nie występuje ani raz. Nawet wąż miedziany, który uważa się za cień ukrzyżowanego Chrystusa, został umieszczony na palu, a nie na krzyżu: Wtedy rzekł Pan do Mojżesza: Sporządź węża i umieść go na wysokim palu…(4 Moj 21:8 BT).

W Wulgacie pojawia się natomiast tajemniczy znak „TAW”, „symbol ocalenia niewinnych”, jak go nazywa katolicka Biblia Tysiąclecia, a który jest umieszczany na czołach ludzi wybranych: Pan rzekł do niego: Przejdź przez środek miasta, przez środek Jerozolimy i nakreśl ten znak TAW na czołach mężów, którzy wzdychają i biadają nad wszystkimi obrzydliwościami w niej popełnianymi (Ez 9:4 BT).

W związku z literą „TAW” pojawia się jeden zasadniczy problem. Litera ta pojawia się tylko w tłumaczeniach katolickich, lub opartych na Wulgacie. W protestanckich Bibliach znalazłem ją tylko w Biblii Brzeskiej, która pisana była, między innymi, na podstawie Wulgaty. W dostępnych mi innych tłumaczeniach litera ta w ogóle nie występuje, mowa jest tylko o znaku kreślonym na czole, ale na temat kształtu tego znaku nie ma żadnej wzmianki. Wulgata była pisana przez Hieronima w czwartym wieku, akurat w tym czasie, kiedy wprowadzano symbol krzyża do chrześcijaństwa. Wygląda na to, że Hieronim dodał literę "TAW" od siebie.

Komentarz do Ez 9;4 w Biblii Tysiąclecia podaje: Litera TAW w starożytnym alfabecie hebr. miała kształt krzyża. Księga Ezechiela była napisana w języku hebrajskim. Natomiast część historyków podaje, że od czasów niewoli babilońskiej stosowano kwadratowe litery. A to powoduje, że litera TAW w niczym nie przypomina krzyża.

ת

ת

 

taw

Wygląd litery TAW

W podsumowaniu można powiedzieć, że w Starym Testamencie krzyż nigdzie nie występuje!

 

Biblijny sposób rozpoznawania fałszywych nauk?

 Sposób wprowadzenia symbolu krzyża do chrześcijaństwa sugeruje, że może on być czymś zupełnie obcym, nie pasującym do nauki Chrystusa. Jak to ocenić? Chrystus ostrzega nas w Biblii przed fałszywą nauką i mówi o konieczności zachowania ostrożności z powodu działalności fałszywych proroków. Będzie ich trudno zidentyfikować, gdyż: działać będą wielkie znaki i cuda…(Mat 24;24 BT) i spowodują, że niewielu ludzi znajdzie drogę do życia wiecznego, ale jednocześnie podaje prosty sposób, aby ich rozpoznać: …Strzeżcie się fałszywych proroków, którzy przychodzą do was w owczej skórze, a wewnątrz są drapieżnymi wilkami. Poznacie ich po ich owocach. Czy zbiera się winogrona z ciernia albo z ostu figi?( Mt 7:14-16 BT) Zasada rozpoznawania fałszywych proroków, a co za tym idzie fałszywych nauk, jest bardzo prosta. Trzeba zbadać owoce, które przynosi ich działalność! Korzystając z zasady podanej przez samego Chrystusa, będziemy wszystko wiedzieli o symbolu krzyża, jeżeli zbadamy, jakie są owoce, które przyniósł? Co robiono wykorzystując krzyż?

1. Na krzyżu, który był potwornym narzędziem zbrodni, zginął Jezus Chrystus i wielu innych chrześcijan. W pierwszych wiekach wybuchały powstania żydowskie, które były tłumione niezwykle brutalnie. Rzymianie nie odróżniali wiary mojżeszowej od chrześcijańskiej, dla nich było to jedno i to samo. Mimo, że chrześcijanie z powstaniami nie mieli nic wspólnego, masowo ginęli razem z Żydami, często na krzyżu. Gdyby wtedy ktoś mówił to, co jest zawarte w uchwale sejmowej, wywołałałoby to wśród chrześcian ogromne zgorszenie (patrz Mat 18:7).

2.Krucjaty.

Pod koniec XI-go wieku Kościół Powszechny znajdował się u progu swojej potęgi. W 1054 roku doszło do schizmy, drogi Kościoła Powszechnego i Prawosławnego rozeszły się. Kościół Powszechny stał się niezależny, nie musiał się z nikim liczyć. Jednocześnie jest to początek najczarnieszego okresu w dziejach ludzkości i to pod znakiem krzyża. Papieże chcieli odbudować Cesarstwo Rzymskie pod swoim przewodnictwem. Pretekstem stało się zajęcie Jerozolimy przez Turków seldżuckich. W 1095 roku papież Urban II ogłosił krucjatę do Ziemi Świętej pod znakiem krzyża. Obiecał wszystkim krzyżowcom odpuszczenie grzechów wcześniej i później popełnionych, co w praktyce oznaczało całkowitą bezkarność. Należy zwrócić uwagę, że nauka mówiąca o zabijaniu niewiernych, ściśle powiązanym z pójściem do nieba, nie jest wynalazkiem muzułmanów! Rozpoczął się okres wojen krzyżowych, okres siania niespotykanej w świecie dotąd nienawiści i bezprawia. Krzyżowcy ginęli masowo, ale wcześniej zabijali kogo się tylko dało: Żydów, muzułmanów, a także chrześcijan. Nie mieli żadnych moralnych hamulców, bo wszystkie grzechy mieli już odpuszczone. Niemal każda wyprawa zaczynała się od zabijania Żydów, rabowania ich majątków, które miały posłużyć do finansowania wypraw. Po drodze do Ziemi Świętej, przechodząc przez kraje chrześcijańskie, rabowano wszystko co się dało, aby zdobyć żywność, zabijano wszystkich, którzy się sprzeciwiali. Także krzyżowcy ginęli masowo, zabijani przez chrześcijan, broniących swego dobytku. Podobnie było w czasie walk z muzułmanami.

Przywódcy krzyżowców z tamtego okresu, przez większość ludzi zostałaby nazwana pospolitymi zbrodniarzami (na przykład zabójstwo jeńców muzułmańskich przez Ryszarda Lwie Serce, ma analogie do zbrodni katyńskiej). Jednak papież dotrzymał danej obietnicy. Powracający z wypraw krzyżowcy byli witani jak prawdziwi bohaterowie. Taka atmosfera tamtych dni utrzymuje się do dnia dzisiejszego. Rycerskość jest pozytywna cechą człowieka, a nazwa to pochodzi z tamtych czasów. Jednym z tzkich bohaterów był Bernard z Clairvaux mający dzisiaj statut świętego, do którego modlą się ludzie, a zgodnie z ideologią katolicką jest wzorem do naśladowania dla innych. Uważa się go za współorganizatora drugiej krucjaty. W jego pismach możemy przeczytać: „Rycerze Chrystusa …mogą bez trwogi walczyć orężem w obronie Pana, nie lękając się grzechu, gdy zabijają wroga, ani potępienia, jeśli sami polegną…Karząc złoczyńców i broniąc sprawiedliwych jest wykonawcą woli bożej. Gdy zabija złoczyńcę nie popełnia morderstwa, lecz…zabija zło. Bierze Chrystusową pomstę…” Ci złoczyńcy to muzułmańskie, żydowskie, chrześcijańskie dzieci, kobiety, starcy, którzy często nie zdawali sobie sprawy z tego, że mogą być uważani za przeciwników chrześcijaństwa. Byli zabijani, gwałceni, a jak przycho

Aby zachęcić do wypraw krzyżowych, opowiadano o wielkich skarbach w Ziemi Świętej. Tymczasem krzyżowcy, którym udało się wrócić, wracali z pustymi rękami. Papież znowu „stanął na wysokości zadania” i przedmioty, które krzyżowcy przywozili, były uznawane za relikwie. W ten sposób mamy obecnie kilkadziesiąt całunów, którymi „był” okryty Chrystus po swojej śmierci. Z krzyża „na którym umarł Pan Jezus”, podobno można by zbudować całe miasteczko itd.

Powstało szereg zakonów działających z niezwykłą brutalnością, takich jak: Zakon Joannitów, Templariuszy, Krzyżacki.

W sumie było 7 wypraw krzyżowych. Nikt nie potrafi zliczyć ile ludzi zginęło, ale historycy podają, że w większości wypraw były to setki tysięcy ludzi. Prawdziwym skandalem była „krucjata dzieci”, w której organizatorzy krucjaty po prostu posprzedawali dzieci, biorące w niej udział. W czwartej krucjacie zaatakowano i zdobyto chrześcijańską stolice Cesarstwa Wschodniego Konstantynopol. Po kilkudziesięciu latach okupacji, przegnano łacinników, ale Cesarstwo Wschodnie nigdy już nie zdołało się podnieść i w XV wieku zostało podbite przez muzułmanów. Konstantynopol na zawsze stał się własnością muzułmanów!

Krzyżowcy z XI-XIII wieku

 Było cały szereg innych wypraw krzyżowych na terenie całej Europy. Między innymi polskie rycerstwo wraz z Krzyżakami, wymordowało szereg plemion nadbałtyckich. Niszczono wszystkich, którzy nie chcieli podporządkować się papiestwu.

Zastanawiamy się dzisiaj nad przyczynami ogólnoświatowego terroryzmu. Jedną z przyczyn jest to, że zbrodniarzy z tamtych czasów, którzy bezkarnie zabijali muzułmanów i innych, współcześnie traktuje się jak bohaterów i stawia jako przykład. Krucjaty nie zostały rozliczone do dnia dzisiejszego, a problemy, które one przyniosły musimy dźwigać po dziś dzień.

Krzyż, który był używany w czasie krucjat, symbolizuje chęć panowania nad światem, narzucenia swoich wartości i praw. Budził przerażenie, panikę, strach i bezsilność. Miał unicestwić tych, którzy nie chcieli się podporządkować.

 3. Święta Inkwizycja

Oficjalnie Święta Inkwizycja powstała na początku XIII wieku i działała pod znakiem krzyża. Jednak wcześniej podobne zjawiska miały już miejsce. Służyła do zwalczania heretyków, a w praktyce tych, którzy nie popierali Kościoła Powszechnego, nie chcieli się podporządkować papiestwu. Każdy mógł być skazany, nawet katolik. Nie był informowany o co był oskarżony, nie miał prawa do obrony, a wyroki musiała wykonywać władza świecka. Do dnia dzisiejszego „sąd inkwizycyjny” jest symbolem niesprawiedliwych sądów. Niektórzy inkwizytorzy zostali uznani za świętych, czyli też są aktualnymi wzorami do naśladowania.

Krzyż, który był używany przez „Świętą Inkwizycję” symbolizuje chęć panowania nad światem, narzucenia swoich wartości i praw. Budził przerażenie, panikę, strach i bezsilność. Miał unicestwić tych, którzy nie chcieli się podporządkować.

Św. Dominik przewodniczy auto da fe, obraz Pedro Berruguete (ok. 1475)

 

Pomnik upamiętniający masową egzekucję katarów w Montségur w 1244 roku

 4.Krzyżacy na ziemiach polskich

Po zakończeniu krucjat Zakon Krzyżacki przeniósł się w 1226 roku na ziemię chełmińską, będącą własnością Konrada Mazowieckiego. Tam zaczął nawracać ogniem i mieczem nadbałtyckie ludy, stosując niezwykle brutalną metodę spalonej ziemi. Używając podstępnych metod i brutalnej siły. Wyniszczył pogańskie plemiona pruskie i nadbałtyckie, które przestały istnieć. Później stał się długowiecznym, poważnym zagrożeniem dla ziem polskich.

Czarny krzyż, który był używany w czasie misji krzyżackiej, symbolizuje chęć panowania nad światem, narzucenia swoich wartości i praw. Budził przerażenie, panikę, strach i bezsilność. Miał unicestwić tych, którzy nie chcieli się podporządkować.

 5. Konkwista

Konkwistą nazywano hiszpańskie wyprawy zbrojne, organizowane od XV wieku w celu podboju nowo odkrytych krain zamorskich w Ameryce, Afryce i Indiach. Pod znakiem krzyża nawracano siłą miejscową ludność na katolicyzm. Najbardziej znani konkwistadorzy to Cortes, który podbił królestwo Azteków, Pizarro zdobywca królestwa Inków i inni. Pod znakiem krzyża nieśli śmierć i zagładę.

Krzyż, który był używany w czasie konkwisty, symbolizuje chęć panowania nad światem, narzucenia swoich wartości i praw. Budził przerażenie, panikę, strach i bezsilność. Miał unicestwić tych, którzy nie chcieli się podporządkować.

 6. Ku-Klux-Klan

Ku-Klux-Klan był organizacją rasistowską działającą na terenie Stanów Zjednoczonych od zakończenia Wojny Secesyjnej. Walczył o utrzymanie dominacji białych i o ograniczenie praw afroamerykanów, Żydów i katolików. Swoje zbrodnie dokonywał w obliczu płonącego krzyża.

Krzyż, który był używany przez Ku-Klux-Klan, symbolizuje chęć panowania nad światem, narzucenia swoich wartości i praw. Budził przerażenie, panikę, strach i bezsilność. Miał unicestwić tych, którzy nie chcieli się podporządkować.

Palenie krzyża przez członków KKK

Symbol Ku Klux Klanu

7. Wojska hitlerowskie działające pod znakiem czarnego krzyża i swastyki w czasie Drugiej Wojny Światowej

Symbol czarnego krzyża, który był symbolem wojsk hitlerowskich, pochodzi z czasów krucjat, od „bohaterskich rycerzy” Zakonu Krzyżackiego. W XIX i XX wieku niemieccy historycy gloryfikowali i idealizowali rolę Krzyżaków. W Trzeciej Rzeszy partia NSDAP nawiązywała do tradycji Zakonu Krzyżackiego, szkoliła swych adeptów w zamkach, które kiedyś były własnością Krzyżaków. Wysławiano z uwielbieniem czyny ich bohaterów. Cała Rzesza miała stać się nowym zakonem, zrzeszającym czyste rasowo społeczeństwo, które miało uformować nowego niemieckiego nadczłowieka. Aby to zrobić trzeba było unicestwiać inne narody. „Szczytowym osiągnięciem” czarnego krzyża i swastyki (czarnego krzyża ze złamanymi ramionami) były obozy zagłady takie jak Oświęcim. Szczególnie dobrze znane Polakom jest zburzenie Warszawy. Zbrodnie hitlerowskie zna cały świat.

Symbol czarnego krzyża, który był używany przez Trzecią Rzeszę w czasie Drugiej Wojny Światowej, symbolizuje chęć panowania nad światem, narzucenia swoich wartości i praw. Budził przerażenie, panikę, strach i bezsilność. Miał unicestwić tych, którzy nie chcieli się podporządkować.

Czarny krzyż belkowy (Balkenkreuz) malowany na samolotach Luftwaffe

 

Wnioski wynikające z roli krzyża w historii ludzkości.

Wniosek nasuwa się sam: stosując metodę zalecaną przez Chrystusa, czyli badając owoce, które przyniósł krzyż, możemy śmiało powiedzieć, że patrząc na historię ludzkości, znak krzyża nie może być symbolem miłości Boga do ludzi, nic tak nie dzieliło całego świata jak znak krzyża, nie wyraża on wartości budujących szacunek do innych ludzi, co łatwo zauważyć na podstawie podanych przykładów. Czasy, w których krzyż miał wpływ na losy świata cechują się wrogością wobec innych religii, z masowym łamaniem praw człowieka, dyskryminacją i ludobójstwem. Niósł ze sobą przerażenie, panikę, strach i bezsilność. Był on militarnym symbolem ludzi chcących panować nad światem, którzy brutalną siłą narzucali swój punkt widzenia.

 

Wniosek końcowy:

Zarówno w Biblii, jak i w historii chrześcijaństwa, nie znajdujemy nic, co mogło by potwierdzać uchwałę naszego Sejmu. Natomiast nasuwa się jeden oczywisty wniosek: krzyż był symbolem ludzi, którzy nie rozumieli przesłania Bożego, wręcz walczyli z Bogiem, ludzi z elit, którzy często lubowali się w przepychu, ludzi, którzy siłą narzucali innym swoje wartości, często posługujących się skrajnymi i niegodnymi człowieka metodami. Krzyż był militarnym symbolem nie uznającym miłości, miłosierdzia, praw innych ludzi, tolerancji, niszczącym wszystko na swej drodze. Krzyż niósł ze sobą przerażenie, bezsilność i przelaną krew. Czasy, w których dominował cechowały się zastojem cywilizacyjnym i wypaczeniami w życiu chrześcijańskim.

 

Symbol krzyża wśród protestantów.

Kościół Powszechny używa terminu „tajemnica krzyża”. Termin ten nie ma uzasadnienia biblijnego. Ewangelia jest właśnie Dobrą Nowiną, którą głosili apostołowie, tłumaczącą to, co rzeczywiście wcześniej było tajemnicą. Apostoł Paweł mówił: Mnie, zgoła najmniejszemu ze wszystkich świętych, została dana ta łaska: ogłosić poganom jako Dobrą Nowinę niezgłębione bogactwo Chrystusa i wydobyć na światło, czym jest wykonanie tajemniczego planu, ukrytego przed wiekami w Bogu, Stwórcy wszechrzeczy( Ef 3:8-9 BT). Wytłumaczył to, co mogło być niezrozumiałe dla pierwszych chrześcijan. Dzisiaj wystarczy to przeczytać w Biblii. Dla chrześcijanina nie powinno być nic tajemniczego w tym, co się stało na krzyżu.

Musze wspomnieć o krzyżu, który używają protestanci. Trudno mi zrozumieć, dlaczego krzyż stał się symbolem niektórych ich kościołów. Niekwestionowanym, świętym symbolem chrześcijaństwa jest, był i zawsze będzie Jezus Chrystus. Szukanie innego symbolu jest niepotrzebne i jak pokazuje praktyka, jest źródłem zamieszania. Gdyby ktoś jednak koniecznie chciał używać jakiegoś symbolu, to mogła by to być ryba, którą używano w pierwszych wiekach, a która powstała od imienia Chrystusa.

Określenie chrześcijanin, w Polsce może kojarzyć się ze słowem „chrzest”, a to jest błąd. Tak naprawdę termin chrześcijanin pochodzi od słowa Chrystus i oznacza człowieka należącego do Chrystusa. Kładzenie nacisku na krzyż, odwraca uwagę od dzieła, które wykonał Mesjasz i powoduje to, że dzieło to jest rzeczywiście tajemnicze dla wielu ludzi. Ale to nie moc krzyża daje nam zbawienia , ale moc krwi Chrystusa przelanej na krzyżu: …zostaliście wykupieni nie czymś przemijającym, srebrem lub złotem, ale drogocenną krwią Chrystusa, jako baranka niepokalanego i bez zmazy(1 Ptr 1:18-19BT). To nie krzyż jest znakiem radykalnego przełomu w życiu człowieka, ale chrzest (Rzym 6: 3-8). To nie moc krzyża przekształca grzeszników w dzieci Boże, ale moc krwi Chrystusa przelanej na krzyżu. To nie moc krzyża wstrząsnęła fundamentami pogaństwa, jeżeli naprawdę wstrząsnęła, ale krew Jezusa Chrystusa przelana na krzyżu. To nie krzyż jest symbolem miłości i poświęcenia dla drugiego człowieka, ale Chrystus, który nie bacząc na własną hańbę, zrealizował plan zbawienia ludzkości (Hbr 12:2). To nie radykalne poselstwo krzyża odmieniło Saula w Apostoła Pawła, ale Chrystus (DA 9: 5).

Krzyż nie jest znakiem zwycięstwa dla chrześcijan, bo Chrystus przegrał z krzyżem, poniósł śmierć. Podobnie ginęli na krzyżu inni chrześcijanie. Krzyż jest naturalnym, powszechnie stosowanym symbolem śmierci. Wprawdzie protestanci używają pustego krzyża, co ma symbolizować zwycięstwo Chrystusa nad śmiercią i zmartwychwstanie, ale taka interpretacja ma słabe punkty. Na przykład Chrystus nie zszedł z krzyża o własnych siłach. Ściągnęli Go z krzyża inni ludzie, i to za zgodą jego oprawców. Chrystus nie zmartwychwstał z krzyża, ale z grobu!

Protestanci nie wielbią, nie adorują i nie czczą krzyża, nie jest dla nich przedmiotem kultu, nie kłaniają mu się, nie służą mu, co by było naruszeniem drugiego przykazania (2 Moj 20; 4-6). Ale jednak czynią ten znak. Okoliczności wprowadzenia tego znaku do chrześcijaństwa nakazują zachowywać daleko idącą ostrożność.

Można słyszeć w różnych wypowiedziach o wyjątkowych zasługach krzyża w dziele zbawienia. A przecież krzyż był okrutnym narzędziem zbrodni, którą dokonano na Jezusie Chrystusie. Nawet z ust protestantów można słyszeć to, że „Bóg dał krzyż, aby człowiek mógł być zbawiony”. Biblia jednak mówi zupełnie inaczej: … Bóg … Syna swego … dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne ( Jn 3:16 BT). Bóg dał Syna, to człowiek dał krzyż. Zasługi krzyża w dziele zbawienia są dokładnie takie same, jak zasługi Judasza. Bez niego też, można by powiedzieć, że nie byłoby zbawienia. Ale Pismo Święte w sposób jednoznaczny ocenia te „zasługi”: Dz 1:16-20: Bracia, musiało wypełnić się słowo Pisma, które Duch Święty zapowiedział przez usta Dawida o Judaszu. On to wskazał drogę tym, którzy pojmali Jezusa, bo on zaliczał się do nas i miał udział w naszym posługiwaniu. Za pieniądze, niegodziwie zdobyte, nabył ziemię i spadłszy głową na dół, pękł na pół i wypłynęły wszystkie jego wnętrzności. Rozniosło się to wśród wszystkich mieszkańców Jerozolimy, tak że nazwano ową rolę w ich języku Hakeldamach, to znaczy: Pole Krwi. Napisano bowiem w Księdze Psalmów: Niech opustoszeje dom jego i niech nikt w nim nie mieszka! A urząd jego niech inny obejmie! (BT)

Myślę, że każdy chrześcijanin powinien odpowiedzieć sobie na podstawowe pytania związane z krzyżem: co tak naprawdę symbolizuje krzyż, jak został wprowadzony do chrześcijaństwa, czy krzyż jest symbolem chrześcijaństwa, czy krzyż nie przesłania Chrystusa i jego dzieła, czy nie przypisuje mu się cech charakterystycznych dla Chrystusa, czy krzyż może być używany przez chrześcijan? Czy w ogóle może być używany? Czy musimy ulegać presji w sprawie krzyża, którą wywierają na nas przedstawiciele elit politycznych i dużych kościołów? Czy powinniśmy używać miniatury tego, co Pismo Święte nazywa przeklętym? Czy jest to przypadek, że z krzyżem na co dzień spotykamy się jako z symbolem śmierci? Czy związek słonecznego znaku krzyża z Babilonem jest przypadkowy? Czy owoce działalności krzyża w historii ludzkości nie eliminują go w sposób jednoznaczny? Czy bardziej mamy słuchać ludzi, niż Boga? (Dz 5:29)

Gdyby ktoś, po dokładnym przeanalizowaniu Biblii, chciał usunąć krzyże ze swojego prywatnego i najbliższego otoczenia, chcę podać sposób biblijny, jak to można wykonać, aby uszanować swoich przodków, dla których był on ważnym elementem kultu. W podobnej sytuacji znalazł się kiedyś Jakub, syn Izaaka. Po prostu zakopał uciążliwe przedmioty, uwalniając się od problemu (1 Moj 35;2-4).

 Jak doszło do wprowadzenia symbolu krzyża do chrześcijaństwa?

Myślę, że do czystej prawdy nigdy nie dojdziemy. Chcę podkreślić to co mówią historycy: zbyt dużo ludzi chciało zmienić fakty historyczne, niszcząc dowody w tej sprawie. Dużo wskazuje na to, że elity, które otrzymały władzę w Kościele od pogańskiego cesarza Konstantyna na Soborze Nicejskim w 325 roku (kanon nr 6), zostały zauroczone nim i jego skutecznymi rządami. Chcieli stworzyć symbol tego, co im tak imponowało w działaniach tego cesarza. Stąd powstała legenda o wizji Konstantyna. Dlatego też otrzymał przydomek Wielki. Mając nieograniczoną niczym władzę w Kościele, elity bez najmniejszych problemów mogły narzucić wiernym swoje nauki. Przyszłość pokazała, że kościoły wiele wzięły z zachowań Konstantyna, szczególnie powstałe niedługo potem papiestwo, które czerpało całymi garściami z Konstantyna.

 Uwaga do uchwały sejmu w sprawie wyroku Europejskiego trybunału Praw Człowieka

Nieprawdą jest to co piszą nasi parlamentarzyści w swojej uchwale na temat Krzyża:

Analiza tekstów biblijnych i historii pokazuje, że znak krzyża nie jest i nigdy nie był symbolem miłości Boga do ludzi, i nie wyraża wartości budujących szacunek do innych ludzi, ich sumień i wyznania, nie ma nic wspólnego z poświęceniem dla innych ludzi, z tolerancją religijną i narodowościową, respektowaniem wolności i praw drugiego człowieka. Był przyczyną ogromnych podziałów całych społeczeństw. Jakimś makabrycznym żartem jest powoływanie się na dyktaturę nazistowską, która właśnie pod znakiem czarnego krzyża i krzyża ze złamanymi ramionami dokonywała tych rzeczy, które Polakom są tak dobrze znane. Łatwo zauważyć na podstawie podanych przykładów, że znak krzyża symbolizuje dokładnie odwrotność tego, o czym mówi uchwała sejmu. Krzyż jest symbolem ludzi, którzy nie stosują się do nauki Chrystusa, którzy chcą panować nad światem, narzucić światu siłą swoje poglądy, nie licząc się z innymi i nie przebierając w środkach. Czasy, w których krzyż miał wpływ na losy świata cechują się wrogością wobec innych religii, z masowym łamaniem praw człowieka i dyskryminacją. Są czarnymi kartami w historii ludzkości!

Gdy jako dziecko, usłyszałem bajkę Andersena „Nagi król”, uważałem, że jest po prostu głupia. W świecie dzieci jest rzeczą niemożliwą, aby widzieć nagiego króla, a jednocześnie wychwalać go, jak piękne szaty ma na sobie. Obecnie zmieniłem zdanie o tej bajce, bo w świecie dorosłych wszystko jest możliwe, a wyżej wymieniona uchwała sejmowa jest tego doskonałym przykładem. Wąska grupa elit politycznych naszego kraju, narzuca innym swoje poglądy, które są sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem. Sejm w tej sprawie realizuje to, co zapowiedział jeden z przywódców sejmowych: nie damy sobie wmówić, że to co jest białe, jest białe, a to co jest czarne, jest czarne. Mogę tylko apelować do naszych przedstawicieli w Sejmie: nie idźcie tą drogą!

 Jest mi wstyd, że polski parlament, którego osobiście wybierałem, przekazał Europie takie przesłanie. Czyni to z nas Polaków nieuków i powszechne pośmiewisko! Powyższa uchwała sejmowa jeszcze raz pokazuje, że Polakowi w sprawach religii można wmówić absolutnie wszystko.

Jest prosty sposób, aby rozwiązać problem krzyża, który nawiedza Polskę co parę lat! Trzeba tylko zapoznać Polaków z historią wprowadzenia krzyża do chrześcijaństwa i z podstawowymi naukami Pisma Świętego. Dlaczego tego nikt nie robi? Na to pytanie niech każdy odpowie sam sobie!

 Krzyż nie jest symbolem biblijnego chrześcijaństwa, prawdziwym symbolem chrześcijaństwa był, jest i będzie Jezus Chrystus!

A. Rocz

 

Uwaga: tekst dopisany w październiku 2010 roku.

Solidarność przyjęła krzyż, jako symbol swojego zwycięstwa, przejęcia władzy. To co się działo z krzyżem przed Pałacem Prezydenckim, potwierdza myśli zawarte w tym artykule. Krzyż stał się kolejny raz orężem w walce o władze, bo co do tego, coraz mniej Polaków ma jakiekolwiek wątpliwości. Jednocześnie jest to doskonałą ilustracją jednej z nauk biblijnych: Bóg nie dozwoli z siebie szydzić. A co człowiek sieje, to i żąć będzie…( Ga 6:8 BT). Uchwała, która miała być skierowana do narodów Europy, która miała promować nasz kraj, stała się pośmiewiskiem dla całego świata. Krzyż bardzo szybko pokazał swoje właściwe oblicze. Ten, który ją podpisał jako Marszałek Sejmu, dzisiaj jako Prezydent ma poważne kłopoty z tym samym krzyżem, który jest tak gloryfikowany w uchwale. Warto zapytać Prezydenta, gdzie w krzyżu z Krakowskiego Przedmieścia jest to, o czym mówi uchwała sejmowa: „miłość Boga do ludzi”, „ gotowość do poświęcenia dla drugiego człowieka”, „ wartości budujące szacunek dla godności każdego człowieka i jego praw”, „wrażliwość na respektowanie wolności myśli, sumienia i wyznania”, „ wzoru tolerancji narodowościowej i religijnej”, ma „pozytywny wkład chrześcijaństwa w rozwój praw osoby ludzkiej, kulturę narodów Europy i jedność naszego kontynentu”, „prawo do wyrażania własnej tożsamości religijnej i kulturowej”. Jedno w tej uchwale jest na pewno prawdziwe. Krzyż „przypomina, że w przeszłości, szczególnie w okresie dyktatury nazistowskiej …, akty wrogości wobec religii połączone były z masowym łamaniem praw człowieka i prowadziły do dyskryminacji”. To właśnie taką ustawę miał na myśli Jan Paweł II mówiąc; „demokracja bez wartości łatwo przemienia się w jawny, bądź zakamuflowany totalitaryzm”! Pismo Święte jest taką, powszechnie akceptowaną wartością niemal na całym świecie, z którą nie liczą się elity naszego kraju.

Przeraża mnie to, że to, co w Biblii jest przedstawione jako przeklęte przez samego Boga, dla Polaków jest święte, to, że w czasie tych gorących dyskusji na temat krzyża, które były prowadzone każdego dnia, ani raz nie pojawiły się te sprawy, które są przedstawione w powyższym artykule, a przecież prawie każdy Polak zna okoliczności śmierci Mesjasza na krzyżu. Dla każdego, kto wie, co wydarzyło się na krzyżu, symbol krzyża powinien być dokładnie odwrotnością tego, co obecne władze próbują nam narzucić. To, że ludzie dzisiaj nie chcą o tym mówić, jest poważnym sygnałem ostrzegawczym. Krzyż jest naturalnym, powszechnie znanym symbolem śmierci. Boję się tego, że dla ludzi używających tego symbolu, może to być również symbol śmierci duchowej.

 A. Rocz

 

Uwaga: tekst dopisany w październiku 2011 roku.

Rażą mnie argumenty wysuwane przez zwolenników krzyża, broniących „wartości chrześcijańskich”. Mają zastrzeżenia do moralności ludzi, chcących usunąć krzyż z Sejmu. Tymczasem od strony moralnej nic im nie przeszkadza, że na przykład Kościół Katolicki tak naucza Polaków, że wszystko wskazuje na to, że Polacy jako naród odrzucili wszystkie przykazania dekalogu odnoszące się do nakazów i zakazów związanych z Bogiem, mówiąc inaczej wszystkie przykazania z pierwszej tablicy Dekalogu, to jest cztery pierwsze przykazania:

1.Pierwsze przykazanie (2 Moj 20: 2-3) – nie znam drugiej religii, która miałaby tak dużą ilość bogów mniejszych, podporządkowanych Bogu Najwyższemu, jak to jest w katolicyzmie. A ilość ich stale rośnie. Są to święci. Buduje się im świątynie, ołtarze, wykonuje się ich obrazy i rzeźby, modli się do nich, mają swój dzień szczególnej działalności w ciągu roku, posiadają moc realizacji  modlitw. Jest to niezwykle podobne do mitraizmu, w którym Mitra był bogiem najwyższym, a mniejsi bogowie byli mu całkowicie podlegali.

2. Drugie przykazanie (2 Moj 20: 4-6) – tego przykazania Polacy nie znają, bo zostało usunięte z Dekalogu Katolickiego. Przykazanie to zabrania wykonywania obrazów i rzeźb czegokolwiek, oddawania im pokłonu i służenia im. Mam tu na myśli działania związane z kultem obrazów i rzeźb świętych. Każdy Polak powinien osobiście się zastanowić, czy kult krzyża nie jest naruszeniem drugiego przykazania.

3. Trzecie przykazanie (2 Moj 20: 7) – zdarza się, że rozgłośnie katolickie szerzą nienawiść w swoich programach i głoszą nauki, które są zaprzeczeniem biblijnych nauk chrześcijańskich. W ten sposób ośmieszają imię Boże (porównaj Ez 36: 20-21).

4. Czwarte przykazanie (2 Moj 20: 8-11) – Polacy nie zachowują świętego i błogosławionego siódmego dnia tygodnia (1 Moj 2:3), tylko pierwszy dzień tygodnia.

 Podobna postawa Judejczyków została w Starym Testamencie uznana za bunt (Ez 3: 26) i zakończyła się niewolą babilońską. Polska już dwa razy straciła swą wolność. Jeżeli odrzucenie pierwszej tablicy Dekalogu było przyczyną niewoli, to okazuje się, że doświadczenia z tym związane niewiele Polaków nauczyły i dalej robią to, co Biblia nazywa buntem przeciwko Bogu. To co jest święte w Biblii często Polacy uważają za nieczyste, a to co w Biblii jest przeklęte, Polacy uważają za święte. Czy Polacy, którzy chcą służyć Bogu wiedzą o tym? Czy Polacy mają prawo do rzetelnej informacji w sprawach biblijnych?

Polacy uważają się za naród uwielbiający wolność. Jednocześnie nie zdają sobie sprawy z tego, że jest wiele znaków wskazujących na to, że są w duchowej niewoli Kościoła Katolickiego. Jakie to znaki:

  1. Wywiera się tak silną presję na środowisko, że każdy Polak jako niemowlę musi być ochrzczony. Presja jest tak duża, że robią to nawet niewierzący. Przez ponad tysiąc lat w Kościele Powszechnym chrzczono niemowlęta tylko sporadycznie. Nikomu to nie przeszkadza, że w świetle nauki zawartej w Biblii (Rz 6: 3-8), chrzest taki nie zawiera podstawowych symboli związanych z przystąpieniem do chrześcijaństwa, a to sprawia, że chrzest taki może być nieważny!

  2. W szkole zmusza się uczniów do nauki katolickiej religii.

  3. Na niektóre uczelnie państwowe nie przyjmuje się uczniów, jeżeli nie mają oceny z religii. Aby zachować pozory, robi się tak, żeby nie zdali egzaminów.

  4. Hierarchia kościelna jest ponad prawem, praktycznie są bezkarni. Posiadają przywileje niedostępne dla innych.

  5. Społeczeństwo płaci olbrzymie sumy Kościołowi, nie mając żadnej kontroli nad tym, co się z tymi pieniędzmi dzieje.

  6. Kościół przywłaszcza sobie tereny, które ich zdaniem należą się Kościołowi.

  7. Kościół miesza się do polityki wbrew nauce chrześcijańskiej (Mat 22: 21)

  8. Swoją własna naukę przedstawia się jako naukę Chrystusa (chrześcijańską)itd.

  9. Blokuje się informacje biblije w środkach masowego przekazu. Na przykład o treści Drugiego Przykazania Dekalogu.

Niektórzy teolodzy protestanccy nazywają to niewolą babilońską (Obj 17: 3-18). Dużo jest takich Polaków , którzy się źle czują w Polsce tylko z tego powodu, że nie są ortodoksyjnymi katolikami. Podswiadomie czują, że są zniewalani przez Kościół Katolicki w wielu sprawach i krzyż jest doskonałą okazją do wypowiedzenia tej niechęci.

Rok 2012 został ogłoszony przez Sejm rokiem ks. Piotra Skargi. Może to i dobrze. Będzie okazja pokazać Polakom kim był ks. P. Skarga, jakich metod używał, co to jest przysięga jezuicka, dlaczego na całym świecie uczy się o polskim królu Henryku Walezym, a naprawdę niewielu Polaków wie dlaczego? Jak to się stało, że protestancki Sejm zgodził się na takiego króla? Co to były tumulty i jak je organizowano? Itd. Myślę, że jest już najwyższy czas, aby zawodowi historycy opowiedzieli Polakom, co się stało po śmierci króla Zygmunta Augusta. Jak doszło do rozbiorów Polski? Był czas, gdy niechciano rozliczać tego okresu, bo Kościół Katolicki mógł pomóc w odzyskaniu niepodległości. I tak się stało. Ale jest już najwyższy czas, aby tego dokonać.

W matematyce bada się funkcje. Podstawową czynnością jest badanie warunków brzegowych. Mówiąc inaczej badanie tego, jak zachowuje się funkcja w warunkach skrajnych. Jest to doskonała metoda badania trudnych zjawisk. Chcę ja zastosować do krzyża. W związku z tym mam pytanie, które warto zadać obrońcom krzyża. Krzyże na samolotach niemieckich, które bombardowały Warszawę, były krzyżami pochodzenia katolickiego. Przypomnę, że zostały przejęte od katolickiego Zakonu Krzyżackiego. Pytanie brzmi: czy ci, którzy strzelali do samolotów niemieckich z czarnymi krzyżami w czasie nalotów na Warszawę byli patriotami, czy wręcz przeciwnie? Czy tym krzyżom należy się szacunek, czy też nie?

A. Rocz.

 

Wykaz stosowanych skrótów:

BT – katolicka Biblia Tysiąclecia

Moj – Ksiega Mojżeszowa

Dan - Ksiega Daniela

Ez - Ksiega Ezechiela

Mt - Ewangelia według św. Mateusza

Mr - Ewangelia według św. Marka

Łk - Ewangelia według św. Łukasza

Jn - Ewangelia według św. Jana

Dz - Dzieje Apostolskie

Rz - List św. Pawła do Rzymian

Ga - List św. Pawła do Galacjan

EF - List św. Pawła do Efezjan

Flp - List św. Pawła do Filipian

Hbr - List św. Pawła do Hebrajczyków

Ptr - List św. Piotra

Obj - Objawienie św. Jana

Last Updated on Sunday, 01 July 2012 21:50